Codziennie mijamy setki
ludzi, lecz mimo to czujemy się samotni, wyobcowani, opuszczeni, wykluczeni. Zadajemy
sobie pytanie: „Co jest ze mną nie tak”? „Czy jestem beznadziejny”?
Przyjął się pogląd, że
samotność dotyka osób w podeszłym wieku. Tymczasem coraz częściej zmagają się z
nią ludzie młodzi. Według badań największy procent stanowią osoby w wieku od 16
do 24 lat. Wbrew pozorom nie wynika to ze stanu cywilnego, ponieważ samotność
dotyczy zarówno singli, jak i osób w związkach.
Co to jest samotność?
Samotność to odczucie
subiektywne, które wynika z braku satysfakcjonującej więzi z innymi osobami.
Pojawia się, gdy czujemy, że zawierane relacje są powierzchowne i nie ma w nich
zrozumienia i bliskości. To prowadzi do tego, że zaczynamy zamykać się w sobie,
tracić wiarę w siebie i we własne możliwości, brakuje nam planów na własne
życie… Ponadto towarzyszy nam uczucie pustki i beznadziei.
„Tkwiłam w pustce i
beznadziei. Wszyscy ludzie, którym ufałam, mnie zawiedli. Zostałam sama.
Przepłakałam wiele nocy, a życie nie miało dla mnie większego sensu. Jedyne
czego potrzebowałam to ktoś obok, kto zrozumie”
– wyznaje Sylwia.
Samotność działa
destrukcyjnie na nasz organizm. Może doprowadzić do dezintegracji osobowości,
ponieważ wiąże się z nią samoalienacja, wstyd, lęk, poczucie społecznego
niedopasowania, nieufność wobec innych oraz poczucie winy. Taki człowiek staje
się podatny na zaburzenia psychiczne, w tym depresję. Samotność sprzyja również
uzależnieniom. Ludzie uciekają w alkohol i narkotyki, bo nie potrafią sobie
poradzić z tym uczuciem.
Zdaniem naukowców
samotność wpływa też na nasz mózg i w rezultacie może doprowadzić do znacznych
zmian, które nie zawsze da się cofnąć. Ponadto prowadzi do przedwczesnej
śmierci.
Przyczyny samotności
Istnieje wiele powodów
samotności. Jednym z nich jest wczesne rozczarowanie miłosne. Taka osoba boi
się zaangażować emocjonalnie w nową relację, jest nieufna, dlatego wybiera
izolację. Kolejny powód to niska samoocena. W tym przypadku u osoby występuje
przekonanie: „nie zasługuję na miłość”. Pociąga to również za sobą brak
samoakceptacji. Inne przyczyny samotności to trudna sytuacja rodzinna, rozwód
rodziców, którzy powinni stanowić wzór dla swoich dzieci. Osoby, które mają za
sobą te i inne przykre doświadczenia, unikają emocjonalnego zranienia i
napotykają na wewnętrzne bariery w kontaktach z innymi.
Obecnie wiele osób udaje
kogoś kim nie jest, goniąc za reklamowanym ideałem piękna. Każdy chce świetnie
wyglądać, mieć paczkę znajomych i być lubianym. Do tego dochodzi próba
udowodnienia światu, że jest się samowystarczalnym. To kolejne przyczyny
samotności.
Na uczucie samotności
znaczny wpływ ma również życie w dobie mediów społecznościowych, gdzie wiele
osób zamiast rzeczywistych relacji ma wielu „przyjaciół online”.
„Teraz tyle z nas żyje
światem internetu, Instagrama, dużo obserwujących, a w rzeczywistości jedyne z
kim można pogadać to z samym sobą” - mówi zmagająca się z
samotnością Weronika.
Samotność dotyka również
osoby będące w związku. Wynika ona z braku czasu dla siebie nawzajem,
niedopasowania partnerów, rutyny oraz znudzenia codziennością.
Jak pozbyć się
samotności?
Samotność to nieprawdziwe
wrażenie, które istnieje w naszych głowach i zatruwa nam życie. Można ją
zwalczyć dzięki ciężkiej i wytrwałej pracy nad samym sobą. Po pierwsze trzeba
zrozumieć, że poza ludźmi życie ma wiele innych dziedzin, które dostarczają szczęścia.
Następnie znaleźć zadowolenie w codziennych czynnościach i dostrzegać w nich
najmniejsze dobro. Jednak to nie wszystko. Najważniejszą rzeczą jest
zaakceptowanie samego siebie, ponieważ samotność pojawia się, wtedy kiedy
jesteśmy sobie obcy. Często mimo poszukiwania nowych relacji, towarzystwa i
miłości samotność nie przemija. Dzieje się tak, ponieważ nosimy ją w sobie,
więc niezależnie do ilu osób pójdziemy, dalej będziemy ją czuć. Nie uda nam się
jej wypełnić innymi ludźmi, przedmiotami ani przyjemnościami. Z samotności może
nas uleczyć przyjaźń do samego siebie. Pokonamy ją, gdy polubimy i zmienimy
podejście do samych siebie. Gdy przestaniemy sobie mówić: ,,jestem
głupia", ,,jestem beznadziejny", ,,nic mi się nigdy nie udaje".
Co więcej zaczniemy poświęcać sobie czas, a oprócz tego będziemy pielęgnować te
relacje, które mamy. Wtedy odniesiemy sukces.
Super zakończenie! Aż muszę tutaj zacytować fragment, tak przypadł mi on do gustu: "Najważniejszą rzeczą jest zaakceptowanie samego siebie, ponieważ samotność pojawia się, wtedy kiedy jesteśmy sobie obcy." To powinno być mottem dla wielu osób z niską samooceną.
OdpowiedzUsuńPodoba mi, że nie boisz się trudnych tematów i nimi zajmujesz się w pierwszej kolejności. To są naprawdę ważne kwestie, samotność i depresja, ponieważ boryka się z nimi coraz więcej osób, a niewielu z nas nie jest na tyle wrażliwymi i współczującymi, by pomóc tym, którzy potrzebują odrobiny uwagi i czułości. Dobrze, że istnieje taki artykuł jak ten. :)
Dziękuję! Twój komentarz uzmysławia mi, że to co robię, ma sens. Trzeba mówić o trudnych tematach, szczególnie dzisiaj, gdy ludzie przestają ze sobą rozmawiać.
OdpowiedzUsuń