W społeczeństwie utarł się stereotyp, że łzy to oznaka słabości. Tymczasem, kiedy płaczemy, zaznaczamy… jak bardzo jesteśmy silni.
Łzy uwalniają od negatywnych emocji i przywracają nas do pionu. Wyniki jednego badania wykazały, że ludzie czują się lepiej w trudnych sytuacjach, kiedy płaczą, dlatego formą terapii powinno być… wywoływanie łez.
Czym jest płacz?
Płacz jest reakcją na ból, złość, czy strach. Objawia się poprzez łkanie, szloch i łzawienie. Łzy są ochroną dla oka i chronią je przed wysuszeniem i zanieczyszczeniem. W ich skład wchodzi roztwór soli i substancje bakteriobójcze.
Płacz ma dwa etapy. Po pierwsze jesteśmy pobudzeni. Później nasz organizm wraca do równowagi, poziom adrenaliny spada. Czujemy się rozluźnieni i zaczynamy się poddawać emocjom. Wtedy pojawiają się łzy.
Dlaczego płaczę?
„Płaczę niemalże codziennie. Trochę jak wariatka. Każda drobnostka, jak zbyt obojętna odpowiedź koleżanki doprowadza mnie do płaczu. Odwiedził mnie chłopak, pół dnia przepłakałam. Całkowicie nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzić” - Anonim.
Czasem, gdy płaczemy, to znaczy, że chcemy sobie poradzić z napięciem i stresem. Japoński naukowiec Hidefumi Yoshida mówi: „Wypłacz to”. Wyjaśnia też: „W walce ze stresem akt płaczu jest bardziej skuteczny niż śmiech lub sen". Kiedy płaczemy, czujemy się oczyszczeni. Łzy to sygnał dla nas, że coś jest dla nas ważne.
Badanie z 1981 roku wykazało, że podczas płaczu uwalniają się endorfiny, wywołujące w nas uczucie szczęścia. Nasz humor się poprawia.
Zdarza się, że płaczemy, ponieważ chcemy zmusić kogoś do określonego działania. Chcemy uzyskać od danej osoby pomoc, zdobyć jej współczucie, czy z jakiegoś powodu uśpić jej czujność i zmniejszyć poziom agresji.
Często płaczemy, gdy coś nas boli, jednak… płacz jest również oznaką szczęścia. Ludzie płaczą, bo coś ich wzrusza, odczuwają radość.
Wpływ płaczu na zdrowie
„Bardzo łatwo dochodzi do tego, że chce mi się płakać, ale zazwyczaj sprowadza się to do tego, że zamoczą mi się oczy, ale przed pełnym rozpłakaniem się powstrzymam” – Kobieta.
Płacz jest naszym naturalnym odruchem. Rodzice często mówią dziecku „Przestań płakać”. Wydaje im się, że nie ma powodu do łez, a dziecko po usłyszeniu tych słów nie będzie już cierpieć, jednak… efekt jest odwrotny. „Nie płacz” równa się „Zablokuj emocje”. Kiedy ignorujemy emocje, czy tłumimy je w sobie, stajemy się nieszczęśliwi. Co więcej, jesteśmy zdezorientowani, bo nie wiemy, czego tak naprawdę chcemy i… co czujemy, dlatego potrzebujemy kontaktu ze swoimi emocjami.
Na zdrowie psychiczne dobrze wpływa oglądanie smutnych filmów, słuchanie muzyku, czy czytanie wzruszających książek. To wszystko koi nasz umysł.
Płacz przynosi dużą ulgę, kiedy spotyka się z akceptacją ze strony innych oraz wsparciem bliskich. Gdy jest inaczej, czujemy smutek i niezrozumienie, bo nie możemy wyładować emocji.
Istnieją również przypadki, kiedy płacz nie przynosi równowagi, a jest tylko sposobem, by rozpamiętywać to, co przykre. Wtedy następuje pogrążanie się w smutku lub przez dłuższy czas towarzyszy nam obniżony nastrój i nie możemy się rozpłakać. W takiej sytuacji należy skontaktować się z psychologiem.
To wartościowy tekst! Dobrze, że go napisałaś. Wydaje mi się, że dużo osób stygmatyzuje płacz, a następnie próbując "naprawić" sprawę, powtarza się komuś "nie płacz", co nieco blokuje ten proces wyrzucenia z siebie negatywnych emocji. Mam nadzieję, że w przyszłości ludzie przestaną tak krytycznie podchodzić do płaczu i dostrzegą, że w wielu przypadkach pełni pozytywną funkcję.
OdpowiedzUsuńwww.kulturalnameduza.pl
Bardzo ciekawy i przydatny wpis! :) Uważam, że płacz jest bardzo potrzebny, zwłaszcza wtedy, gdy nie mamy już siły, przede wszystkim tej psychicznej, ale zdarza się, że ten płacz przeradza się właśnie w to, co napisałaś w zakończeniu i wtedy już nie jest to dobre.
OdpowiedzUsuńBardzo wartościowy wpis na pewno się przyda<3
OdpowiedzUsuń